Wiele osób, zwłaszcza tych, które na co dzień piją czarną kawę boi się kwaśnych mieszanek jak ognia. I nic w tym dziwnego, taki napar wręcz drażni nasze kubki smakowe. I to do tego stopnia, że jako klienci sklepów z kawą lub kawiarni często prosimy baristów o polecenie odmiany, która nie będzie zbyt kwaśna. Wobec tego, możemy zadać sobie pytanie, dlaczego tyle mówi się o stopniu kwasowości różnych rodzajów ziaren i to niekoniecznie w negatywnym znaczeniu. Otóż, w przypadku kawy określenie kwaśny (ang. sour) i kwasowy (acidity) to zupełnie dwie różne cechy. Sprawdźmy, co decyduje o stopniu kwasowości i czym właściwie różni się ona od kwaśności.
Z naszego bloga
Espresso to jeden z największych włoskich skarbów. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego pieczołowicie dbają o to, by było ono przygotowywane zgodnie z najwyższymi standardami. W tym miesiącu spróbujcie kaw z palarni Meseta, która uzyskała certyfikat INEI (Instituto Nazionale Espresso Italiano), potwierdzający fakt, że jej ziarna nadają się doskonale do przyrządzenia wzorcowego espresso. Dowiedzcie się czegoś więcej o palarni, Bolonii i sprawdźcie, co z tym wszystkim ma wspólnego Mikołaj Kopernik!
Pytanie proste. Ale odpowiedź już niekoniecznie. Chociaż zarówno dla miłośników tzw. włoskiej kawy jak i jej zagorzałych przeciwników powinna być oczywista: włoska kawa to ta, którą produkuje się we Włoszech.