Ekspres dźwigniowy – cacko dla koneserów
W większości domów prym wiodą automatyczne ekspresy ciśnieniowe. Są stosunkowo niedrogie i na tyle łatwe w obsłudze, że poradzi sobie z nimi nawet początkujący użytkownik. Można w nich przygotować różne rodzaje kawy, z naciskiem na napoje z dodatkiem mleka. Zaawansowani kawosze jako ich główną wadę wskazują zbyt zaawansowaną automatyzację i ograniczony wpływ na smak czy jakość naparu. Uzyskane espresso prawdopodobnie nigdy nie będzie tak dobre jak z ekspresu kolbowego. Ale znajdą się i tacy puryści, którzy uważać będą, że nawet ekspres kolbowy posiada nadmiar elektroniki i by wydobyć z kawy jak najwięcej konieczne jest też jak największe manualne zaangażowanie. Co więcej, przygotowanie kawy odbywa się - jeśli pominąć decybele generowane przez młynek - niemal bezdźwięcznie. Ekspresy dźwigniowe są ciche, dzięki sile naszych mięśni, które zastępują pompę, doprowadzającą wodę do grupy. A dodatkowo zaleta wynikająca z braku pompy to brak elementu, który po wyeksploatowaniu prędzej czy później wymagać będzie wymiany. Nie dziwi więc, że do łask wracają ekspresy dźwigniowe. Tak, wracają, bo nie jest to nowy pomysł.
Zapomniany ekspres dźwigniowy
Choć niektórym ekspres dźwigniowy może jawić się jako nowoczesna ekstrawagancja, ekspresy tego typu powstały już w latach 40. ubiegłego wieku. Projektantem pierwszego ekspresu dźwigniowego był Achille Gaggia. Legenda głosi, że inspiracją do jego stworzenia były silniki tłokowe amerykańskich jeepów.
Zasada działania tego urządzenia była niezwykle prosta, choć jego obsłużenie wymagało użycia siły mięśni. Kluczowym elementem była dźwignia, która przesuwała tłok w cylindrze, dzięki czemu powstawało wystarczająco duże ciśnienie, pozwalające przetłoczyć wodę przez zmieloną kawę. Przez wiele lat to właśnie ekspresy dźwigniowe wykorzystywano we włoskich kawiarniach, by przygotować gościom idealne espresso. Choć dzisiaj w kawiarniach kawę parzy się przy pomocy ekspresów ciśnieniowych, we Włoszech nie brakuje lokali, gdzie bariści nadal pracują na ekspresach dźwigniowych, przygotowując wyśmienitą kawę. A im dalej na południe Włoch się zapuścimy, tym więcej ekspresów dźwigniowych w lokalach zaobserwujemy.
Jak działa ekspres dźwigniowy?
Współczesne ekspresy dźwigniowe niewiele się różnią od pierwszych urządzeń tego typu, a zasada ich działania jest taka sama. Ekspresy przeznaczone do użytku domowego są małe i zazwyczaj zajmują niewiele więcej miejsca, co popularne ekspresy kapsułkowe. Składają się z zaledwie kilku elementów: bojlera i grzałki, kilku sprężyn, tłoka i dźwigni. Żadnej skomplikowanej elektroniki!
Podstawą jest włączenie urządzenia i poczekanie aż woda w bojlerze osiągnie odpowiednią temperaturę. W momencie podnoszenia dźwigni woda dostaje się do grupy zaparzającej, gdzie dochodzi do preinfuzji na skutek kontaktu z kawą. Podczas obniżania dźwigni tłok stopniowo przepycha wodę przez kawę, dając wyjątkowo esencjonalny napar. Ostateczny efekt zależny jest od nasze precyzji i odrobiny wysiłku, który musimy włożyć w proces zaparzania kawy.
Ekspresy dźwigniowe La Pavoni – espresso we włoskim stylu
Przykładami ekspresów dźwigniowych są urządzenia włoskiej marki La Pavoni, jednego z najstarszych i najbardziej uznanych producentów ekspresów ciśnieniowych. La Pavoni oferuje zarówno ekspresy dla gastronomii, jak również niewielkie urządzenia, które sprawdzą się w każdej kuchni.
Kultowym modelem jest La Pavoni Europiccola, którego historia sięga lat 50. XX w. To właśnie wtedy producent wypuścił na rynek pierwsze urządzenie z tej linii. Choć od jego premiery minęło już 70 lat, jego ponadczasowy design do dzisiaj cieszy oko. Ciekawostką jest fakt, że model Europiccola Professional od 1974 roku można oglądać w nowojorskim Museum of Modern Art (MoMA). Pojawił się on również w jednym z filmów o agencie 007. Przy pomocy La Pavoni Europiccola możemy przygotować dwa esencjonalne szoty espresso. Podobnego efektu próżno szukać w domowych ekspresach automatycznych. Jeżeli mamy ochotę na cappuccino, mleko możemy spienić przy pomocy dyszy bądź systemu Cappuccino Automatic, czyli automatycznego systemu spieniania mleka, dzięki któremu mleczna pianka trafia wprost do filiżanki. Urządzenie zostało wyposażone w 800 ml bojler, co pozwala przygotować 8 filiżanek espresso przy jednym napełnieniu wodą.
Jeżeli przygotowujemy więcej kaw, lepszym wyborem będzie La Pavoni Professional, którego bojler pomieści aż 1,6 litra wody. Jest większy od modelu Europiccola, ale zasada działania i zaparzania espresso jest taka sama.
Zalety i wady ekspresu dźwigniowego
Niewątpliwą zaletą ekspresu dźwigniowego jest możliwość uzyskania espresso o doskonałych parametrach i uzależniającym smaku, których nie sposób osiągnąć w ekspresie kapsułkowym i automatycznym. Dla domorosłych baristów ogromnym plusem jest wpływ na ostateczny smak kawy, który w tym wypadku zależy czynników, takich jak: siła mięśni, wyczucie, doświadczenie i nabyte wraz z nim umiejętności. Jeżeli cenimy sobie rytuał zaparzania kawy, ekspres dźwigniowy będzie strzałem w dziesiątkę.
Należy jednak pamiętać, że korzystanie z ekspresu dźwigniowego wymaga także ostrożności. Źle uchwycona dźwignia może nieoczekiwanie odskoczyć i nabić nam guza, dlatego trzeba być szczególnie uważnym. Nie spodziewajmy się też, że pierwsze espresso z ekspresu dźwigniowego od razu zwali nas z nóg. Minie trochę czasu, nim nauczymy się go obsługiwać i poznamy wszystkie jego sekrety, ale ta gra jest warta świeczki!