Mimo, że o marce Cavallo, która przynależy do rzemieślniczej palarni kawy prowadzonej w Kamyku przez Filipa Bartelaka - jednego z najzdolniejszych polskich roasterów i baristów powiedzieliśmy już sporo, postanowiliśmy powrócić do tego tematu. Przy poprzedniej okazji napisaliśmy kilka słów zarówno o samym zakładzie, jak i trzech wyśmienitych mieszankach, a mianowicie Cavallo Espresso Classic, Royal Premium oraz Perfecta. Oferta Cavallo nie ogranicza się jednak do tych kilku kompozycji. Obok nich znajdziemy bowiem niemniej interesujące propozycje - kawę z Kamyka, z Folwarku i z Prowincji. Brzmi zachęcającą, prawda? A zatem, kontynuujemy opowieść o jednej z naszych rodzimych palarni, a tym samym przedstawiamy ziarna, które bez wątpienia zasługują na miejsce na kuchennej półce w każdym domu.
Z naszego bloga
Chociaż o kawach włoskich moglibyśmy mówić bez końca, to jednak dokładamy wszelkich starań, aby temat ziaren wypalanych w ojczyźnie espresso choć trochę zrównoważyć wpisami dotyczącymi palarni powstających w pozostałych krajach Europy, w tym w Polsce. Odpowiadają one bowiem trendowi zupełnie innemu niż tradycja włoska - ziarna są wypalane jaśniej, a zalecanymi metodami parzenia są te, alternatywne takie jak dripper, Chemex, Aeropress bądź ekspres kolbowy. Poza tym, jako polscy miłośnicy małej czarnej możemy pochwalić się naszym rodakiem, Filipem Bartelakiem, który m.in. jest twórcą marek: Cavallo, Q Coffee, Coffee Proficiency i Coffee Cargo, a także certyfikowanym Q Arabica Grader, jedynym w kraju Assn i sędzią międzynarodowych zawodów baristów. Tym razem o kawie Cavallo.